piątek, 10 sierpnia 2012

Jak wybrałam swojego psa


W październiku 2010r odeszła moja najdroższa sunia(pudelek) miała na imię Czika. W moim domu żyła przez 15 lat. Od razu jak musiałam ją uśpić(miała ropo-macicze) było mi bardzo pusto, samotnie i źle. Długo nie byłabym w stanie wytrzymać bez jakiegoś towarzysza w domu. Nawet gdy wychodziłam do sklepu czy na spacer wielokrotnie się zdarzało, że naprawdę tego psa wołałam. Czułam, że potrzebuje się znowu kimś opiekować i natychmiast zdecydowałam się na nowego pieska. Dlaczego pinczer miniaturka? Szczerze to w życiu nie przypuszczałabym, że wybiorę takiego psa. Uważałam tę rasę za bardzo dziamgotliwą, niesforną i złośliwą, zazwyczaj każdy ma takie zdanie. Jednak na wakacjach jeszcze jak Czika żyła poznałam dwa pieski tej rasy i dosłownie zawładnęły moim sercem. Nie spotkałam jeszcze tak uroczych, zapatrzonych we właściciela i dających tyle miłości psów. Wabiły się one Sherry i Tequila. Takim oto sposobem postanowiłam wybrać tej rasy szczeniaczka. Trochę mi to zajęło zanim znalazłam idealnego psa z wyglądu bo miałam swój wzorzec. Koniecznie musiał być podpalany i mieć krawacik na szyjce. Po dwóch tygodniach od decyzji przywiozłam małą niunie do domu. Chciałam nazwać ją tak by jej imię wywodziło się z psów, dzięki którym ją mam. Zdecydowałam się na „Szekila”



Szekila jeszcze przed kupnem =) miała może z 1,5 msc =)





Szekila po ukończeniu 5,6 miesiąca życia =)






Szekila po ukończeniu 1 roku życia =)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz